Filary i duch wspólnoty
Widząc co się zadziewa na świecie, widząc jakość naszych relacji, zadajemy sobie pytanie: gdzie chcemy żyć, gdzie chcemy aby nasze dzieci dorastały?
Mamy duże wątpliwości czy na pewno w miejscu w którym aktualnie żyjemy. Z tego powodu chcemy, a z głębi naszych serc pragniemy, stworzyć miejsce, które pozwoli nam żyć w połączeniu ze sobą, naturą, najbliższymi, przyjaciółmi, światem, w inny sposób. Nie jest to coś nowego, ponieważ czujemy, że jest to bardziej powrót do korzeni, do tego co naturalne, do tego w jaki sposób zostaliśmy stworzeni.
Trzy filary
Dostrzegamy, że najważniejszym filarem tego wszystkiego jesteśmy my sami. To co w nas, to i na zewnątrz. Gdy w nas jest spokój, akceptacja, pokora, wdzięczność, zrozumienie, odwaga, współodczuwanie, wtedy miłość w nas kiełkuje i tym emanujemy wokół nas. Chcemy aby to miejsce naturalnie wspierało każdego z nas. Jest to pierwszy filar, nad którym możemy pracować i wspierać siebie nawzajem.
Drugim filarem są relacje. W jaki sposób się porozumiewamy? Co jest akceptowalne? Czy są jakieś granice, a jeśli tak, to jakie? W jaki sposób rozwiązujemy wszelkie konflikty? Co robimy, gdy pojawia się moment, kiedy robi się trudno? Co robimy, kiedy wszystko rozkwita i prosperuje? Czy zaczynamy działać i robić tego więcej, czy może potrafimy się zatrzymać, zwolnić i rozluźnić? Czy potrafimy tworzyć relacje oparte na bliskości, wzajemnym zrozumieniu, odczuwaniu czy może coś nas blokuje?
Dostrzegamy, że nie są to rzeczy, które możemy raz na zawsze rozwiązać. Jest to droga serca, jest to intencja, świadomość, że trudności pojawiają się i z radością i ekscytacją możemy przyjmować je, ufając że mają nam do zaoferowania tylko dobro. Wszelkie trudności, choroby, konflikty, możemy w poczuciu zaufania akceptować w naszych życiach. W ten sposób możemy tworzyć relacje w których żywy jest szacunek, zrozumienie, miłość.
Trzeci filar to wspólnota, społeczność, grupa. Osada, w którym duch wspólnoty jest aktywny, potrafi przenieść góry, rozwiązywać konflikty, nie tonąc podczas sztormu, a zamiast tego wzmacniać się. Do tego potrzebna jest intencja, tworzenia więzi przyjaźni, dbania o wspólnotę.
Wspólnota jest niczym dziecko, które potrzebujemy być widziane, poczute, wspierane. Potrzebne jest aby każdy z nas o nie tak jak potrafi, dbał. W tym wszystkich mogą nas łączyć różne działania, różne spotkania ku temu celu stworzone.
Wspólny język i odczuwanie
Aby każdy z nas mógł funkcjonować w zgodzie ze swoją duszą, potrzebujemy mieć przestrzeń na to abyśmy mogli się rozwijać. Dlatego też chcemy przyjąć do społeczności osoby, które taką drogę naprawdę obrały. Osoby, które głęboką wierzą w to, że gdy coś się wokół nas zadziewa, to źródło tego jest w nas samych. Jest to pierwszy wyznacznik tego, kogo widzimy w tej osadzie, a komu może być zaoferowana inna forma interakcji, dla przykładu: warsztaty, spotkania w kręgach, czy uczestnictwo w różnych wydarzeniach organizowanych przez wspólnotę.
Ważne jest abyśmy zrozumieli, co naprawdę mamy na myśli pod słowami, które używamy. Potrzebujemy dowiedzieć się, co nas porusza. Dotknąć naszych granic. Poznać, gdzie one są. Zobaczyć, co naprawdę nas porusza emocjonalnie. W którym momencie płacz, smutek, wzruszenie, pojawiają się.
Do tego momentu możemy nie odczuć i nie mieć pewności, czy naprawdę słowa, które używamy, dotyczą tych samych rzeczy. Jeśli za słowami stoją prawdziwe emocje, wzruszenie, poruszenie, wtedy wiemy, że dla nas wartościowe są podobne rzeczy. Możemy poznać się w tych rzeczach znacznie pełniej.
Nie chodzi tutaj o to abyśmy mieli wspólne wszystkie wartości, ale abyśmy mieli mocny fundament, który spowoduje, że ten wspólny dom możemy zbudować. Dom wspólnotowy jest niczym budowanie ducha miejsca. Jest on materialną manifestacją, ucieleśnieniem, trzeciego filaru – wspólnoty.
Wspieranie fundamentu
Wsparciem dla pierwszych dwóch filarów, czyli każdej z osób i relacji międzyludzkich, mogą być trzy rzeczy:
- Pierwsza to relacje mężczyzn z mężczyznami poprzez: kręgi, warsztaty, wspólne działania, wyprawy.
- Druga to relacje kobiet z kobietami, poprzez również warsztaty, kręgi, rozmowy, wspólne działania.
- Trzecia to relacje kobiet z mężczyznami poprzez uzdrawianie relacji damsko-męskich, relacji partnerskich, intymnych. Mogą to wspierać kręgi damsko-męskie i różne warsztaty.
Każda osoba, która żyje w takiej społeczności jest dla siebie bratem i siostrą, W jaki sposób możemy rozwinąć taki obraz bractwa i siostrzeństwa? Co to oznacza być dla siebie nawzajem bratem i siostrą? Co się dzieje gdy może to się zmienia? Dobrze wiemy, że kobiecość przyciąga męskość. Co się dzieje gdy takie dynamiki pojawiają się w społeczności? Zazdrość, poczucie braku, to dynamiki, które potrzebujemy czasem zaadresować. Chcemy na nich również wzrastać, nic nie wypierać.
Rodzina, relacja kobiety z mężczyzną, są to filary życia które mogą pozwolić na to aby żyć w takiej społeczności szczęśliwie. Z tego powodu, dedykowane warsztaty, spotkania, kręgi damsko-męskie, są czymś co mogą to wspierać. W tym wszystkim ważnym jest, aby nie tylko polegać na sobie nawzajem i sobie samemu, ale aby mieć również wsparcie z zewnątrz. W jaki sposób możemy dostrzec to co jest niewidzialne, to co może nie jesteśmy świadomi? Co jeśli poróżnimy się w różnych kwestiach i zaczniemy siebie nawzajem podtapiać?
Gdy ktoś z zewnątrz, komu możemy zaufać, spojrzy na nas i dostrzeże dynamiki, których nie widzimy, wtedy możemy reagować wcześniej i nie czekać do momentu “gdy choroba się już rozwinie”, albo “zrobi się niepostrzeżenie zimno między na mi”. Z tego powodu, może być ważne i pomocne, aby dopuszczać wsparcie z zewnątrz.
„Po czynach ich poznacie”
Trzeci filar, wspólnota, możemy budować się poprzez wspólne działanie, troskę o nas i miejsce. Podejmowanie się nowych celów, które nas ekscytują, może być czymś co spaja. Pierwszym takim działaniem może być budowa domu wspólnoty. Każda kolejna nowa osoba może dołączyć, wkładając swoją pracę i zasoby. Wspólne działanie to tworzenie zalążka wspólnoty.
To pierwsze działanie, związane z budowaniem tego pierwszego domu i ogarnianiem tej przestrzeni wokół wszędzie są działaniami, czynami, które powodują, że dzięki nim możemy siebie poznać w czynie, działaniu i również wspólnym byciu. „Droga na szczyt mówią jest ważniejsza od dotarcia do samego szczytu”. Pierwsze rodziny, które się zbiorą wokół tego projektu, które będą chciały budować i włożyć swoją energię, pieniądze, w budowanie tego pierwszego budynku, to rodziny które mogą poczuć to miejsce, to co tam chce naprawdę się wydarzyć. Mogą poczuć, czy mają moc, energię w tworzeniu tego.
Kiedy mężczyzna w pełni angażuje się w działanie, lub w związek, wtedy możemy rozpoznać, czy on rzeczywiście kocha. Kiedy kobieta otwiera się, pokazuje wrażliwość swojego serca, wtedy również możemy rozpoznać, czy jest tam miłość. Czy jesteśmy w stanie otworzyć się tak na tą ziemię, miejsce, wspólnotę?
Jeśli tak, to razem zbudujemy wiele, poznamy się, będziemy wzrastać. Z tego powodu, proponujemy tworzenie ducha wspólnoty poprzez tworzenie wspólnego domu, który razem wybudujemy. Dom ten może być miejscem wzajemności, może być ucieleśnieniem tego ducha.
Czy i jak zbudujemy razem dom?
Wszystkie trzy filary mogą być fundamentami społeczności i są tak ważne jak fundament i grunt na którym stawiasz dom. Gruntu nie zmienisz, możesz go tylko polepszyć, usprawnić i włożyć większą ilość energii aby przygotować go pod budowę. Gruntem jest każdy z nas z tym z czym przychodzimy. Jeżeli jesteś gotowy, jeśli chcesz, jeśli w sercu czujesz, że jest część tego projektu, wtedy możesz to poczuć. Nawet jeśli Twój grunt w tym momencie może nie jest taki pewny, to możesz go przygotować do tego.
Drugą rzeczą jest fundament, który potrzebujemy stworzyć wspólnie i ten twój dom. Czy jesteś do niego gotowy? Czy boisz się stworzyć fundament pod coś takiego? Każdy dom potrzebuję stanąć na fundamencie jeżeli ma on tam długo stać. Warto się przygotować do tego i stworzyć dobre podwaliny.
Ostatnią rzeczą jest budowanie domu, a to już jest długa praca praca. Stworzenie takiego schronienia może dać nam poczucie radości, miłości, szczęścia.
Ostatnią rzeczą jest troska o dom. Czy będziemy potrafili się o to troszczyć? Czy będziemy potrafili troszczyć się o to aby ten dom, wspólnota, miały się dobrze? Czy będziemy potrafili zatroszczyć się o to aby ten dom, wspólnota miała się dobrze. Dom potrzebuje aby w nim regularnie sprzątać, naprawiać go, konserwować, odnawiać. Dzięki temu może być w nim żywa energia i miłość, które służą nam wszystkim.
Jeśli to czujesz zapraszamy do budowy tych filarów i domu. Ziemia jest do tego przygotowana. 20 minut drogi od Szczecinka, wśród lasów i jezior, od 7 lat troszczono się o nią, aby przyjąć tego ducha. Zapraszamy.
Add Comment